W ostatnim czasie pojawiło się sporo zamieszania odnośnie sensu aktywacji mięśni przed treningiem siłowym. Utworzyły się dwie grupy, które twardo bronią swoich założeń. Zwolennicy twierdzą, że dzięki aktywacji mają lepsze wyniki i progres. Przeciwnicy opierają się natomiast na wielu badaniach, które wykazują że aktywacja jest zbędna…
Więc jak to jest? Aktywacja ma sens czy nie ?
Prawda leży zapewne po środku i uwarunkowana jest od wielu czynników, o których zamierzam wspomnieć. Doleje tym samym trochę oliwy do ognia