Cała branża fitness poniekąd używa terminu ”stabilizacja” jako słowa, które ma zmienić każde ćwiczenie na lepsze. 

Przede wszystkim, w którymś momencie to wszystko poszło w złą stronę, bo ludzie zaczęli kojarzyć trening stabilizacji/stabilności jako przysiady na piłce bosu albo wyciskania z krążkami, które są zawieszone na sztandze poprzez gumy powerband. Kiedy coś jest stabilne to oznacza, że nie jest podatne na zmiany swojego położenia. 

Człowiek na piłce bosu jest bardzo podatny na zmiany położenia gdybyście nie zauważyli. 

Prawdziwy trening stabilności odbywa się tak naprawdę na twardym podłożu, na którym nie jest łatwo się przewrócić, dużo lepsze będzie też klasyczne wyciskanie względem różnych wariacji, w których używamy znikomego ciężaru (np. tsunami press).

Dlaczego tak?

W ludzkim ciele mamy mnóstwo stawów, na które non stop oddziałują różne siły, które mogłyby potencjalnie ten staw zniszczyć/uszkodzić, jednak tak się nie dzieje (zazwyczaj). Powodem przez który nasze stawy mają możliwość ruchu bez żadnych dyslokacji czy innych problemów jest właśnie stabilność. 

Mówiąc dokładniej stabilność wewnętrzna, lub jak niektórzy to określają ”dynamiczna stabilizacja”, pomimo że ten drugi termin to właściwie oksymoron. Nasze mięśnie oddziałują pewnymi siłami, które zapobiegają niechcianym przesunięciom kości względem siebie i co za tym nasze stawy mają możliwość ruchu bez żadnych kontuzji. 

Stabilizacja to nie tylko to co widzimy z zewnątrz, lecz przede wszystkim to co dzieje się wewnątrz ciała. Dużo ważniejsze jest posiadanie mięśni, które wytworzą wystarczającą ilość siły żeby zapobiec dyslokacjom w konkretnym stawie. 

Trening stabilizacji jest dużo efektywniejszy, gdy wykonujecie klasyczne ćwiczenia, gdzie macie solidny ciężar i musicie odpowiednio mocno zapracować żeby przeciwdziałać oporowi, nie wtedy gdy w każdej sekundzie staracie się żeby sztanga nie spadła wam na głowę bądź żebyście nie spadli z piłki. Jesteście w stanie generować większą siłę oraz moc, gdy wykonujecie konkretne ruchy na stabilnym podłożu bądź ze stabilnym narzędziem. 

Osoby które głoszą słowa na social mediach jak ”to ćwiczenie poprawi twoją stabilizację” nie wiedzą realnie o czym mówią i zbyt często starają się obronić ćwiczenia, które nie mają za wiele sensu właśnie hasłem stabilności. 

Wniosek: trenujcie stabilność stawów ćwiczeniami, które możecie długoterminowo przeciążać, a nie ćwiczeniami, w których przez 99% czasu staracie się przeżyć bez uszczerbku na zdrowiu.